• czw.. lis 21st, 2024

ZZ "PRZERÓBKA"

Przerabiamy zło w dobro! Jako Związek Zawodowy "PRZERÓBKA" jesteśmy organizacją związkową utworzoną przez ludzi dla ludzi. Zajmujemy się sprawami, których nikt się nie podejmuje. Nic o Nas, bez Nas. Nikt z Nas nie wie tyle, ile wiemy razem. Dlatego bądźmy razem, organizujmy się, gdyż osobno jesteśmy słabi, a razem silniesi. Zacznij działać, kiedy inni narzekają. Organizujmy nie zorganizowanych, nie pękajmy kiedy inni się poddają. Dlatego wstąp do nas, i zacznij razem z nami walczyć o to, co powinno być nasze!

ZA TO CO BYŁO ZŁE, USTĘPUJĄCY PREZYDENT, JESZCZE MOŻE SIĘ ZREHABILITOWAĆ I USTAWĘ EMERYTALNĄ UMOŻLIWIJĄCĄ POLAKOM PRZECJŚĆ NA EMERYTURĘ BEZ WZGLĘDU NA WIEK PO 40 LATACH PRACY ZAINICJOWAĆ, SEJM I SENAT UCHWALIĆ, A PREZYDENT PODPISAĆ!

Byslawluk

maj 25, 2015

Wyniki_wyborow

Jeszcze o godz. 23,57 na naszym profilu Facebookowym w dniu 22 maja br. przed cisza wyborczą pisaliśmy:

„Czy prezydent robi ze swej „gęby – dupę”? Wszystko wskazuje, że tak. Jeśli tak, to My również mamy prawo mieć go w dupie!”.

W środę 20 maja br. na spotkaniu z przedstawicielami OPZZ-u w Belwederze prezydent Komorowski mówił, że w jego kancelarii opracowano projekt ustawy, który dopuszcza przechodzenie na emeryturę po 40 latach pracy. Zapowiedział, że tego samego dnia lub nazajutrz projekt trafi do Sejmu.

Obecnie informacja w tej sprawie na stronie kancelarii prezydenta nie jest już dostępna.

Premier Ewa Kopacz zapowiedziała natomiast, że rząd przedstawi stanowisko na temat propozycji prezydenta, gdy będzie konkretny projekt.

Również 20 maja br PAP Legislacja informowała:

„Klub PO deklaruje, że prace nad propozycją prezydenta dot. kryterium 40 lat stażu pracy rozpoczną się zaraz po tym, gdy projekt w tej sprawie wpłynie do Sejmu. Poparcie zapowiada koalicyjny PSL; opozycja ocenia, że propozycje prezydenta to element kampanii.

Zastępca przewodniczącego sejmowej komisji polityki społecznej i rodziny Magdalena Kochan (PO) oceniła pozytywnie propozycję przedstawioną przez prezydenta i powiedziała, że prace nad projektem ustawy rozpoczną się, gdy tylko wpłynie on do Sejmu. „Jeśli projekt ustawy pana prezydenta trafi (do Sejmu) w najbliższym czasie, mamy jeszcze siedem posiedzeń Sejmu do końca kadencji, to będziemy pracować najszybciej, jak tylko to jest możliwe zgodnie z procedurami sejmowymi” – powiedziała Kochan.

Dodała, że nie spodziewa się protestu wobec tej propozycji ze strony sił w politycznych zasiadających obecnie w Sejmie. Według niej determinacja do wprowadzenia tego typu rozwiązań „była nie od wczoraj”, ale m.in. niepokojące wskaźniki demograficzne powodowały, że chęć wprowadzenia kryterium 40 lat stażu pracy jako elementu uprawniającego do przejścia na emeryturę, była „dość chłodna”.

„Dzisiaj już wiemy, że te rzeczy, które wprowadziliśmy w polityce prorodzinnej spowodowały, że drgnęła demografia na plus. To powoduje bardziej optymistyczne patrzenie i wyliczanie przyszłych emerytur. Jeśli te działania prorodzinne spowodują trwały wzrost demograficzny, będzie nas stać na to rozwiązanie” – powiedziała Kochan.

Wiceszef klubu PSL Jan Łopata powiedział PAP, że ludowcy poprą projekt, którego złożenie zapowiedział prezydent. „Niezależnie od wyniku wyborów w niedzielę – choć wierzę, że prezydent Komorowski wygra – ten projekt powinien zostać uchwalony przez Sejm jeszcze w tej kadencji” – zaznaczył polityk PSL.

Z kolei wiceprzewodniczący komisji polityki społecznej Janusz Śniadek (PiS) ocenił w rozmowie z PAP, że inicjatywa prezydenta podyktowana jest toczącą się kampanią wyborczą. „To są żałosne próby. Wystarczyło nie podpisywać ustawy o podniesieniu wieku emerytalnego, zakwestionować ją, skierować do Trybunału Konstytucyjnego” – powiedział Śniadek.

Dodał, że rozwiązanie zaproponowane przez prezydenta Komorowskiego powinno być wprowadzone już kilka lat wcześniej. „Związki zawodowe i +Solidarność+ walczyły o to przez lata. I rozwiązanie jest realizacją postulatów zgłaszanych od pięciu, siedmiu lat, więc tym bardziej haniebne, że teraz ratując swoją skórę, (prezydent) wykonuje takie gesty” – ocenił Śniadek.

Pytany, czy jego klub poprze projekt ustawy w Sejmie, odpowiedział, że nie chce się w tej chwili określać w tej sprawie. Równie krytycznie do inicjatywy prezydenta odniosła się Beata Szydło, wiceszefowa PiS, kierująca sztabem wyborczym konkurującego z Komorowskim kandydata PiS na prezydenta Andrzeja Dudy. „Czy to nie jest dwulicowość?. To nie są poważne decyzje. () Mnie przeraża ta chęć zmiany decyzji z dnia na dzień. Wcześniej mówił, że tego nie da się zrobić. Niedługo zacznie zmieniać decyzje z godziny na godzinę. Dla stabilności państwa i funkcjonowanie państwa to jest przerażające” – powiedziała Szydło.

Jako niepoważną i podyktowaną potrzebami wyborczymi deklarację prezydenta ocenił też szef SLD Leszek Miller. „Nie możemy przyjąć deklaracji prezydenta Komorowskiego jako deklaracji poważnej. Jesteśmy przekonani, że jest to dyktowane tylko i wyłącznie potrzebami wyborczymi” – powiedział Miller.

Przypomniał, że w Sejmie jest już projekt nowelizacji ustawy o emeryturach i rentach z FUS – autorstwa Sojuszu – który wprowadza kryterium 40 lat stażu pracy jako elementu uprawniającego do przejścia na emeryturę dla mężczyzn i 35-lat stażu pracy dla kobiet. Zaznaczył też, że klub SLD proponował, by przejście na emeryturę zależało nie tylko od wieku, ale też od stażu pracy, już w czasie prac nad rządową reformą systemu emerytalnego.

„Oczekujemy na stanowisko premier Ewy Kopacz, bo kiedy rząd wprowadził do Sejmu ustawę wydłużającą wiek emerytalny do lat 67, słyszeliśmy, że jest to konieczne, ponieważ bez tego system emerytalny się załamie, emeryci dostaną głodowe emerytury, będą leżeć na chodnikach i umierać. Prezydent, jak rozumiem, nie zgadza się ze swoim zapleczem politycznym, chcielibyśmy usłyszeć opinię rządu w tej sprawie” – powiedział szef SLD.

Podkreślił, że przedstawia własne stanowisko, a klub Zjednoczonej Prawicy skupia polityków Polski Razem i Solidarnej Polski.

Później na stronie Prezydenta pojawia się informacja mówiąca o tym, że rzekomo: ”Zgodnie z zapowiedzią prezydenta Bronisława Komorowskiego Kancelaria Prezydenta RP przesłała do reprezentowanych w Komisji Trójstronnej ds. Społeczno-Gospodarczych central związków zawodowych i organizacji pracodawców oraz do Ministra Pracy i Polityki Społecznej projekt ustawy o zmianie ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych oraz niektórych innych ustaw. Projekt przewiduje możliwość przejścia na emeryturę przed osiągnięciem ustawowego wieku emerytalnego przez osoby posiadające co najmniej 40-letni staż składkowy.”.

„Ni z gruch nie z pietruchy”, taki komunikat się pojawił na stronie prezydenta, bowiem nie do związków zawodowych, a do sejmu miał trafić projekt prezydencki. Związki jednak, choć były zaskoczone zmianą, to czuwały przez cały czas i do końca czasu pracy nie otrzymały w piątek 22 maja br. obiecanego projektu ustawy 40 lata pracy bez względu na wiek.

Związki zawodowe do końca miały nadzieję, że projekt ten zgodnych z obietnicą dojdzie do partnerów społecznych i będzie procedowany w Sejmie i  Senacie, a na końcu podpisze go sam Komorowski, bo do 6 sierpnia br., czyli dnia uroczystego zaprzysiężenia nowego prezydenta Andrzeja Dudy, pozostało sporu czasu.

Niestety, z kiełbasy wyborczej Komorowskiego, zrobił się wyborczy jad kiełbasiany, który nie jest botoksem kosmetycznym lecz politycznym, inaczej mówiąc toksyną wytwarzaną przez bezwzględne bakterie PO,  a także przez nielicznych innych przedstawicieli rodzaju politycznego PSL.

Już dziś możemy z całą pewnością stwierdzić, że wraz z decyzją ustępującego Prezydenta RP o oficjalnym wycofaniu się z projektu emerytalnego przechodzenia na emeryturę bez względu na wiek po przepracowaniu 40 lat pracy, to on sam siebie i swoją partię polityczną skazuje na polityczny niebyt na wieki wieków. Amen.

Dodaj komentarz