• sob.. lip 27th, 2024

ZZ "PRZERÓBKA"

Przerabiamy zło w dobro! Jako Związek Zawodowy "PRZERÓBKA" jesteśmy organizacją związkową utworzoną przez ludzi dla ludzi. Zajmujemy się sprawami, których nikt się nie podejmuje. Nic o Nas, bez Nas. Nikt z Nas nie wie tyle, ile wiemy razem. Dlatego bądźmy razem, organizujmy się, gdyż osobno jesteśmy słabi, a razem silniesi. Zacznij działać, kiedy inni narzekają. Organizujmy nie zorganizowanych, nie pękajmy kiedy inni się poddają. Dlatego wstąp do nas, i zacznij razem z nami walczyć o to, co powinno być nasze!

PANI PREMIER CZEKAMY NA ODPOWIEDŹ, KIEDY WĘGIEL EMERYCKI BĘDZIE PRZYWRÓCONY?

Byslawluk

lip 29, 2017

„Szanowna Pani Premier!

Zwracam się do Pani z prośbą o interwencję i jak najszybsze podjęcie działań w kwestii uregulowania i uporządkowania wypłaty ekwiwalentu pieniężnego z tytułu prawa do bezpłatnego węgla dla emerytów i rencistów górniczych”.

Tymi słowami interpelacją nr 14049 z dnia 5 lipca 2017 r. zwrócił się do Pani Prezes Rady Ministrów – Beaty Szydło, poseł na sejm Krzysztof Gadowski.

Pisząc dalej:

„Do 2014 roku wszyscy emeryci i renciści otrzymywali deputat węglowy lub jego ekwiwalent pieniężny. Sprawa jego realizacji skomplikowała się wraz z utratą płynności finansowej spółek węglowych. Spowodowane to było przede wszystkim spadkiem ceny węgla, jak i nadpodażą węgla na rynkach światowych. Dziś w tej kwestii panuje jeden wielki chaos. Mamy osoby, którym wypłatę ekwiwalentu całkowicie zlikwidowano, innym zawieszono, ale są także osoby, którym nadal jest on wypłacany. Wszyscy ci emeryci i renciści górniczy byli pracownikami spółek węglowych należących do Skarbu Państwa.

I tak z jednej strony mamy emerytów, rencistów i osoby uprawnione, którym deputat węglowy wypłacany jest z budżetu państwa przez Spółkę Restrukturyzacji Kopalń S.A., czy Zakład Ubezpieczeń Społecznych. Fundusze na ten cel gwarantują ustawy:

– o funkcjonowaniu górnictwa węgla kamiennego z dn. 7 września 2007 r. (dotyczy byłych pracowników kopalń likwidowanych),

– o ekwiwalencie pieniężnym z tytułu prawa do bezpłatnego węgla dla osób uprawnionych z przedsiębiorstw robót górniczych z dn. 6 lipca 2007 r. (obejmuje byłych pracowników m.in. PRG, PBSz po wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 2005 r.).

Na wypłatę tych świadczeń w 2015 r. budżet państwa przeznaczył kwotę ok. 159 mln zł, a w budżecie na 2016 r. zabezpieczono na ten cel 181 mln zł.

Z drugiej strony mamy emerytów i rencistów z czynnych przedsiębiorstw robót górniczych. Osoby te do 2014 roku korzystały z deputatu otrzymanego w naturze, czy w formie ekwiwalentu pieniężnego wypłacanego przez swój zakład pracy, spółkę węglową, na podstawie układów zbiorowych pracy.

Od 2015 roku już ponad 220 tys. emerytów i rencistów z czynnych przedsiębiorstw górniczych zostało pozbawionych ekwiwalentu pieniężnego. Kompania Węglowa S.A. i Jastrzębska Spółka Węglowa S.A. zlikwidowały ekwiwalent, natomiast Katowicki Holding Węglowy SA. zawiesił jego wypłatę na 3 lata. Zarządy tych spółek w uzgodnieniu ze związkami zawodowymi zmieniły układy zbiorowe pracy. W 2017 roku wypłatę deputatu wstrzymała również TAURON Wydobycie S.A., która do tej pory wypłacała to świadczenie. Dwie państwowe spółki węglowe: Lubelski Węgiel „Bogdanka” S.A. i Spółka Restrukturyzacji Kopalń S.A. w dalszym ciągu realizują deputat węglowy.

Trudną już sytuację jeszcze bardziej skomplikował proces restrukturyzacji górnictwa, kiedy Spółka Restrukturyzacji Kopalń zaczęła przejmować zakłady górnicze albo ich część łącznie z pracownikami, którym wypłatę ekwiwalentu przejęło państwo.

Nie może być tak, że tylko ci emeryci i renciści z SRK, mają te świadczenia zabezpieczone przez budżet państwa, a ci, którzy do końca pracowali w swoich zakładach – są go pozbawieni.

Pozwolę sobie przypomnieć wypowiedź Ministra Energii Krzysztofa Tchórzewskiego (wówczas posła) z 2014 roku, kiedy trwały rozmowy w Kompanii Węglowej ze stroną społeczną w sprawie likwidacji ekwiwalentu: „Jeśli deputat miałby zostać odebrany, to musi nastąpić zrekompensowanie tych deputatów. Trzeba tę kwestię uporządkować. Kilkanaście lat temu deputat został odebrany kolejarzom, ale sprawę uregulowano. Ich uprawnienia reguluje państwo”.

Jak sprawdziłem, faktycznie ok. 250 tys. byłych pracowników kolei otrzymuje ekwiwalent pieniężny z budżetu państwa, który zabezpieczył na ten cel w 2016 r. kwotę ponad 390 mln zł.

W styczniu 2016 r. na początku kadencji nowego rządu, poruszyłem kwestię uregulowania tzw. deputatu węglowego. Pełnomocnik Rządu ds. restrukturyzacji górnictwa węgla kamiennego Grzegorz Tobiszowski przyznał mi rację, że sprawa jest pilna i należy ją jak najszybciej uregulować. Zapowiedział wówczas, że wraz z Ministerstwem Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej będą prowadzone prace nad tzw. specustawą, która miałaby objąć regulacją wszystkich uprawnionych.

Wobec braku konkretnych rozwiązań i mijającego czasu, zdeterminowani, byli pracownicy kopalń złożyli do Sejmu projekt obywatelski. 9 czerwca 2016 roku na Sali Plenarnej odbyło się jego pierwsze czytanie. Projekt ten, choć nie jest doskonały i jest obarczony wadą legislacyjną, został skierowany do dalszych prac w komisji, z poparciem wszystkich klubów parlamentarnych. Choć minął już rok od tego czasu, Komisja Energii i Skarbu Państwa nie rozpoczęła prac nad tym projektem, czekając na projekt rządowy.

Podczas debaty nad obywatelskim projektem Pełnomocnik Rządu ds. restrukturyzacji górnictwa węgla kamiennego ogłosił, że powołany zespół przygotował stosowny projekt i obecnie trwają prace z Ministerstwem Finansów nad zapewnieniem w budżecie odpowiednich środków. Zapowiedział również, że: „powinniśmy przed nowym budżetem mieć pełny już projekt, biorący pod uwagę szerszy aspekt emerytur związanych z deputatami, powinien on zostać przyjęty, żebyśmy od 1 stycznia 2017 r. w nowym budżecie mogli mieć już te kwestie zagwarantowane”. Zwrócił uwagę, że projekt obywatelski i rządowy powinny być procedowane razem.

Niestety, te zapowiedzi okazały się kolejną mrzonką. Rząd nie przygotował i nie przedstawił do dziś żadnego projektu ustawy w tej sprawie.
W międzyczasie kilkakrotnie podczas posiedzeń Sejmu oraz poprzez kolejne interpelacje i zapytania, przypominałem Ministrowi Energii, że wciąż czekamy na obiecany projekt ustawy przygotowany przez rząd.

Gdy po raz kolejny w lutym br. napisałem interpelację w tej sprawie, otrzymałem informację, od Pełnomocnika Rządu ds. restrukturyzacji górnictwa węgla kamiennego G. Tobiszowskiego, że: „przygotowany przez Ministerstwo Energii projekt ustawy o ekwiwalencie pieniężnym z tytułu prawa do bezpłatnego węgla dla emerytów i rencistów z przedsiębiorstw górniczych został przekazany pod obrady Komitetu Ekonomicznego Rady Ministrów w dniu 25 października 2016 r. Prace nad projektem w Komitecie Ekonomicznym Rady Ministrów zostały zawieszone w celu rozważenia, przez stronę społeczną, propozycji wypłaty jednorazowej rekompensaty, dla każdego uprawnionego, w zamian za zrzeczenie się prawa do pobierania bezpłatnego węgla w naturze lub ekwiwalentu pieniężnego z tytułu prawa do bezpłatnego węgla. Propozycja ta nie zyskała aprobaty strony społecznej, w związku z powyższym projekt Ministra Energii ponownie został przedłożony pod obrady Komitetu Ekonomicznego Rady Ministrów w dniu 27 stycznia 2017 roku. Procedowanie nad przedmiotowym projektem w Komitecie Ekonomicznym trwa i obecnie Minister Energii oczekuje na ostateczne ustalenia celem prowadzenia dalszych prac legislacyjnych. W związku z powyższym, nie jest obecnie możliwe określenie dokładnego terminu przekazania do Sejmu projektu rządowego ustawy, gdyż oprócz decyzji Komitetu Ekonomicznego Rady Ministrów wpływ mają także uzgodnienia międzyresortowe i konsultacje publiczne, a także rozpatrzenie projektu przez Komitet Stały Rady Ministrów oraz Radę Ministrów. Zakończenie wymienionych wyżej etapów będzie skutkowało przekazaniem projektu pod obrady Sejmu”.

Niestety, odnoszę wrażenie, że Minister Energii gra na zwłokę, oszukując byłych górników, przedłużając w nieskończoność prace nad projektem ustawy, która jak słyszeliśmy w styczniu 2016 roku miała być priorytetem dla rządu. Pełnomocnik Rządu ds. restrukturyzacji górnictwa węgla kamiennego przez cały czas zasłania się pomysłami Ministerstw Rozwoju i Finansów lub brakiem decyzji Komitetu Ekonomicznego Rady Ministrów.

Najwyższa pora przestać oszukiwać ludzi, którym cierpliwość po prostu się kończy.

Do mojego biura poselskiego bez przerwy zgłaszają się zdenerwowani emeryci z pytaniem: co dalej z deputatem? Otrzymuję zapytania i apele wysyłane przez byłych pracowników kopalń, które skierowali do Pana Marszałka Sejmu RP, czy Ministra Energii. Z żalem i rozgoryczeniem stwierdzają, że pozostają one bez odpowiedzi. Podczas posiedzenia Sejmu RP 25 maja br. z mównicy sejmowej, przedstawiłem setki wniosków, które otrzymałem od emerytów i rencistów górniczych oraz interpelacje w sprawie deputatu węglowego składane do Ministra Energii. Przypomniałem terminy obietnic składanych przez ministerstwo.

Póki co, obserwujemy bezradność Pełnomocnika Rządu ds. restrukturyzacji górnictwa, który nie potrafi przebić się ze swoimi pomysłami na posiedzeniach Komitetu Ekonomicznego Rady Ministrów.

Niepokój budzi również fakt, że w planach Komisji Energii i Skarbu Państwa na II połowę bieżącego roku nie znalazł się punkt dotyczący projektu rządowego, a prace nad projektem obywatelskim posłowie PiS i Kukiz’15 wpisali w harmonogram dopiero na miesiąc październik, mimo mojego protestu.

Takie podejście do rozwiązania problemu przez podległych Pani ministrów, jest całkowitym zaprzeczeniem Pani słów z kampanii wyborczej wygłoszonych w Sejmie w 2015 roku, kiedy podkreślała Pani: „Jestem córką górnika. Mój tato przepracował na kopalni 40 lat. W kopalni pracowali moi pradziadkowie, dziadkowie, wielu członków mojej rodziny, sąsiadów, przyjaciół i wielu z nich pracuje tam do dzisiaj. Wiem, bo wyniosłam to z rodzinnego domu, ile jest warta praca górnika i jak górnicy podchodzą do tego, do kopalni. Dla nas, mieszkańców gmin górniczych, kopalnia to jest matka żywicielka.”

Pamięta więc Pani, że deputat węglowy był zawsze traktowany jako jeden z elementów uposażenia emeryta czy rencisty górniczego. Musi Pani też pamiętać, rodzinne rozmowy, dyskusje związane np. z organizacją przywozu węgla na opał, na zimę w ramach deputatu węglowego.

Do swoich korzeni górniczych odwoływała się Pani Premier również po wygranych wyborach, gdy w jednym z wywiadów w grudniu 2016 roku powiedziała Pani: „Jestem córką górnika, dlatego jest mi łatwiej zrozumieć wyzwania, jakie stoją przed polskim górnictwem. Jestem także świadoma obaw i lęków, jakie mogą dziś czuć pracownicy branży. Deklaruję, że polski rząd dołoży wszelkich starań, aby w trakcie przeprowadzanej restrukturyzacji sektora, górnicy czuli jego realne wsparcie i pomoc”.

Wielu górników sądziło, że problem deputatu węglowego zostanie szybko rozwiązany. Niestety, emeryci górniczy wciąż czekają na sprawiedliwe traktowanie i spełnienie obietnic partii rządzącej. Wtedy, gdy liczył się każdy głos, obiecano bardzo wiele, lecz już niekoniecznie dotrzymano danego wówczas słowa.

Przedstawienie projektu rządowego ustawy regulującego kwestię wypłaty ekwiwalentu pieniężnego z tytułu prawa do bezpłatnego węgla dla emerytów i rencistów górniczych z przedsiębiorstw górniczych to sprawa nie cierpiąca zwłoki w kontekście narastającego konfliktu społecznego.

W związku z powyższym proszę o informację:

Kiedy zostanie przedłożony stosowny projekt ustawy umożliwiający wypłatę ekwiwalentu pieniężnego z tytułu prawa do bezpłatnego węgla dla emerytów i rencistów z przedsiębiorstw górniczych?
Czy wszyscy emeryci i renciści górniczy będą mieli równe prawa do ekwiwalentu?
Czy od 1 stycznia 2018 wszyscy emeryci i renciści górniczy będą mogli otrzymywać ekwiwalent?
Z poważaniem

Krzysztof Gadowski

Poseł na Sejm RP

Czekamy zatem na odpowiedź Pani Premier, i oby nie była ona taka jaką otrzymaliśmy od Ministra Tobiszowskiego,  z której wynika, że nic z niej nie wynika.

Oto jej treść:

 

Dodaj komentarz