Kolejny raz piszemy do Jarosława Kaczyńskiego, co górnictwo umiera na naszych oczach. W naszym zdajemy sobie sprawę, że być może w ferworze wielkiej polityki znowu mógł umknąć, fakt jak górnictwo na naszych oczach umiera i to nie z powodu koronawirusa, ani braku koniunktury, polityki klimatycznej itd., ale z powodu braku należytego nadzoru właścicielskiego nad nim oraz złym zarządzaniu. Po tym, jak zlikwidowane zostało Ministerstwo Energii i nadzór właścicielski nad górnictwem objęło nowe ministerstwo aktywów państwowych, to z dnia na dzień jest coraz gorzej.
W naszym piśmie podkreślamy, że:
„Dziś jednak najważniejszym tematem dla nas jest, aby niezwłocznie podjęte zostały działania dla ratowania Polskiego górnictwa. Nie będziemy Panu wymieniać, co i jak powinno lub nie powinno w górnictwie funkcjonować, ale prosimy Pana tylko o jedno. Niech Pan w końcu zwoła osobiście w trybie pilnym Trójstronny Zespół ds. Bezpieczeństwa Socjalnego Górników i weźmie w nim osobisty udział, a nawet obejmie przewodnictwo, ponieważ Ci którzy są do tego upoważnieni tego nie robią. Trójstronny Zespół jest po to powołany, aby rozwiązywać górnicze problemy, których z dnia na dzień wciąż przybywa we wszystkich spółkach węglowych i firmach okołogórniczych”.
Kończąc nasze wystąpienie, obiecaliśmy, że:
„będziemy w maskach i rękawiczkach, ale jak będzie trzeba to przyjedziemy do Warszawy bez maseczek, gdyż nie mamy zamiaru patrzeć, jak na naszych oczach górnictwo umiera”.
PEŁNA TREŚĆ NASZEGO PISMO PONIŻEJ: